piątek, 22 września 2023

EMPATIA

  Czym jest empatia? Myślę,że tym co odróżnia nas od zwierząt.To umiejętność wczucia się w czyjąś osobę.W jej radości i smutki.Być empatyczny oznacza być osobą dobrą i wrażliwą.W dzisiejszych czasach popkultury maczo takie cechy u mężczyzny mogą być dla kogoś oznaką zniewieściałości.Nic bardziej mylnego.My mężczyźni nie mamy serca z kamienia,a naszych uczuć nie rozjechał walec.Każdy potrzebuje miłości,przyjaźni i empatii właśnie.A ten kto twierdzi innaczej okłamuje sam siebie.Często jedynym światem,jaki zna ta smutna osoba jest świat pełen agresji,nienawiści i przemocy.Smutny to świat w którym wartościami nadrzędnymi są sprawy materialne.Ubóstwa duchowego nie może usprawiedliwiać konsumpcyjna rzeczywistość.Dochodzę do wniosku że świat bez uczuć wyższych to pierwszy stopień do patologii.To skazywanie się na ostracyzm ze strony większości normalnego społeczeństwa.Bycie osobą empatyczną oznacza bycie osobą,która potrafi i nie wstydzi się kochać.Był taki czas po śmierci mojej mamy w którym wyrzucałem sobie,że za mało mówiłem jej jak bardzo ją kocham.Wyrzucałem sobie,że okazywałem mojej matuli za mało miłości.Nie współmiernie do tego ile ona przelewała jej na mnie i całą naszą rodzinę.Był taki czas,że tak czułem i wiele wylałem łez,ale to już za mną.Pogodziłem się z przeszłością i konsekwencją rzeczy,których nie mogę zmienić.Dzięki pracy nad swoją empatią i sobą w ogóle stałem się bardzo otwarty na ludzi.Łatwo zawieram nowe znajomości i szukam w każdym człowieku pozytywnych cech,nawet tam gdzie na pierwszy rzut oka w ogóle ich nie widać.Ludzie są wzrokowcami.Wyrabiają sobie o kimś opinie po dwóch minutach rozmowy.To błąd.Bardzo duży błąd,bo każdy człowiek to ciekawa książka z inną treścią i fabułą.Książka którą warto przeczytać i poznać.Pielęgnujmy w sobie empatię,bo jest cechą,która ulepsza nasz świat i nas samych.

piątek, 28 kwietnia 2023

ODWAGA

   Co w dzisiejszych czasach oznacza odwaga? Jak ją zdefiniować? Kierując się atawizmami można by stwierdzić,że odznaczać się nią powinien każdy prawdziwy mężczyzna.Ale to mit.Tak jak to,że prawdziwy mężczyzna nigdy nie płacze.Niektórzy odbierają to jako słabość.Dla mnie takie podejście jest chore.To,że ktoś jest sentymentalny albo często czuje i mówi o miłości czyni go w oczach niektórych ludzi osobą zniewieściałą.Pomieszanie z poplątaniem.Dla mnie taka "zniewieściałość" jest w istocie odwagą.Odwagą w świecie opanowanym przez wulgarność i przemoc.Ja się nie wstydzę swoich uczuć.Jak kocham to na zabój.Oddaje swoje serce i dusze.Kiedy nienawidzę to na chwile,bo nie potrafię się długo gniewać.Poza tym od niedawna wierzę w Słowo Boże,a Bóg powiedział; "Miłujcie swoich nieprzyjaciół".Zawsze uważałem i uważam się za dobrego człowieka.Mimo,że po wypiciu alkoholu często byłem agresywny i potrafiłem dobrze narozrabiać.Ale czy to byłem prawdziwy ja? Ten sam miłujący pokój i dobroć ja? A czy odwagą było pobić większego od siebie? Czy to powód do dumy,że gdy wypiłem czułem się nieśmiertelny i "żonglowałem" swoim zdrowiem i życiem? Pytanie retoryczne.Jako skrajny pacyfista uważam tamte dni za haniebne i stracone.Swoją drogą ironią ludzkości jest fakt,że jak zabijesz człowieka w czasie pokoju dostaniesz dożywocie,a jak stu w czasie wojny - order.Dla mnie odwagą jest epatowanie dobrem,miłością i empatią w świecie nastawionym na konsumpcjonizm i hedonizm.Z drugiej strony trzeba być gotowym na obronę swojej rodziny i swoich wartości.Co wcale nie oznacza,że trzeba robić komuś krzywdę.Czasem wystarczy stanowcze słowo i stanowcza postawa,żeby zniechęcić agresora do eskalowania konfliktu i przemocy.Dla mnie odważni są ludzie,którzy mimo swoich różnych niepełnosprawności potrafią realizować się w społeczeństwie i spełniać swoje sny i marzenia.Sam jako osoba niepełnosprawna stykałem się często ze stygmatyzacją mojej choroby - schizofrenii.Z pewnością odwagą odznaczają się ludzie,którzy zatrudniają takie osoby jak ja do pracy i dają im szanse na wykazanie się i rozwój.Odwaga ma wiele twarzy,a my się nie bójmy.Nie bójmy kochać,być i godnie żyć...



piątek, 7 kwietnia 2023

SZCZĘŚCIE

  Szczęście - słowo klucz,ale do której życia furtki...Małe szczęścia,małe problemy...
  Miliardy ludzi,a czym dla nich jest to słowo.Dla jednego będzie to milion dolarów na koncie,dla innego że wystarczy pieniędzy na opłaty.Jeden pławi się w luksusach,drugi cieszy się,że ma co włożyć do garnka i nie pójdzie znów głodny spać.Amplituda potrzeb i wymagań życiowych...
  Dla mnie osobiście szczęściem o którym  marze jest zdrowie fizyczne i psychiczne,bo jedno i drugie u mnie "kuleje".W listopadzie skończę czterdzieści lat,a dokuczają mi już serce,głowa i kręgosłup.Ale nie użalam się nad sobą.Są osoby,które mają o wiele gorzej ode mnie: sparaliżowane,bez rąk i nóg.Ja,odpukać,mam jeszcze sprawne kończyny i w miarę sprawny (mimo schizofrenii) intelekt,który pozwala mi przelewać moje bóle na papier.Taka moja mała autoterapia...
  Dla mnie szczęściem jest kolejny dzień przeżyty bez alkoholu i papierosów.Bez nałogów,które pokonałem już parę lat temu.
  Szczęściem będzie dla mnie zapoznanie wartościowej kobiety i założenie z nią rodziny.Kiedy już to osiągnę,będę bronił domowego ogniska za cenę własnego życia.
  Myślę,że znajduje się w takim momencie istnienia,że mogę grubą kreską odkreślić to co jest za mną i skupić się nad tym co przede mną...
  Mam nadzieję,że moje plany nie rozbiją się o skały rzeczywistości...
  Szczerze mówiąc nie wiem ile mi jeszcze będzie dane pożyć na tym świecie.Moi rodzice umarli stosunkowo młodo.Ja natomiast otarłem się o śmierć,ale to już temat na inny wpis.
  Póki co żyje i ciesze się tym życiem... Jakie by nie było... Nie ma tragedii... Zwłaszcza rano... Po pierwszej kawie... Plany i marzenia rozsadzają mój mózg... W pozytywny sposób ;)
  Czego i Wam życzę :)